O klubie

Wymiary strzelnicy są zgodne z wymogami olimpijskimi. Mogą więc trenować przyszli medaliści. Miejsce to jednak otwarte jest dla każdego kto chce uczyć się, ćwiczyć bądź dopracowywać celność w strzelectwie sportowym.

Strzelnica sportowa na ulicy Junaków w Elblągu, jest prywatną inicjatywą elblążanina, który postanowił wybudować za własne środki miejsce, które ma szkolić przyszłych olimpijczyków. Twórca strzelnicy podkreśla, że każdy kto zechce uczyć się strzelania sportowego uzyska wszelką pomoc. Począwszy od sprzętu, a skończywszy na finansowaniu zgrupowań, czy wyjazdów na zawody. Ze wsparciem do młodych, przyszłych sportowców przyjdą też przyjaciele Jerzego Domerackiego, medaliści olimpijscy, trenerzy i ludzie związani ze strzelectwem w Polsce. Ze strzelnicy mogą też korzystać wszyscy, którzy chcą szlifować celność oddawnia strzałów, tak osoby cywilne, jak i funkcjonariusze państwowi, np.: policjanci, którym nikt nie gwarantuje dostępu do tego typu miejsc.

Mi kompletnie nie zależy na rozgłosie, ale jak już muszę przekazać społeczeństwu, że powstała profesjonalna strzelnica sportowa w Elblągu, to chętnie skorzystam z wsparcia portalu elblag24 - mówi skromnie nasz rozmówce, pan Jerzy Domeracki. Tu chodzi o ludzi, których jest wielu w naszym mieście. Chodzi o młodych, którzy chcą trenować, chcą zdobywać medale, ale nie otrzymują odpowiedniego wsparcia, ale też o każdego kto chce szlifować swoją wiedzę i doświadczenie właśnie w tym sporcie. To do nich wychodzę z inicjatywą. To dla nich stworzyłem to miejsce.

Za własne środki

Strzelnica powstała w Elblągu przy ulicy Junaków 2. Wyposażenie strzelnicy jest prywatną inwestycją pomysłodawcy. Pistolety i karabiny należą do broni z "górnej półki". Jak uważa Jerzy Domeracki, który w przeszłości był trenerem strzelectwa sportowego. Za podobną broń sportową do tej którą zakupił, kiedyś można było kupić kilka mieszkań lub domów w naszym mieście. To najlepszy sprzęt do treningów. Owszem, w dzisiejszych czasach są jeszcze bardziej nowoczesne modele i jeżeli znajdą się młodzi ludzie, którzy zechcą ćwiczyć celność strzałów, gotów jestem wraz z przyjaciółmi, którzy wspierają mnie w tym co robię, zakupić najlepszy sprzęt (karabiny i pistolety) dla takich zawodników. Ta broń, którą posiada strzelnica jest bardzo dobra, na ten czas odpowiednia i wystarczająca.

Lepiej późno niż wcale

Właściciel strzelnicy przyznaje, że trochę późno postanowił stworzyć takie miejsce w Elblągu. Lata pobytu poza granicami Polski przerwały jego pasję jaką od zawsze było strzelectwo sportowe. Po powrocie do kraju zajął się firmą, a teraz ma czas na powrót do tego co kochał. Miejscem, które stworzył, umożliwieniem trenowania strzelectwa sportowego oraz doświadczeniem chce się podzielić z elblążanami, którzy zechcą uprawiać ten sport.

Bardzo chciałbym, aby właśnie w Elblągu powstał odrębny związek strzelectwa sportowego. Tak jak jest pomorski czy warmińsko-mazurski związek, tak chciałbym aby powstał elbląski abyśmy mogli mieć większy wpływ na strzelectwo tutaj. Zobaczymy czy mi się to uda. Trzeba liczyć się z tym, że gro organizacji, klubów nie ma pieniędzy na to a taka strzelnica nie kosztuje mało. Na taką strzelnicę jak wybudowałem trzeba mieć ponad 100.000 złotych. To co widać to tylko początek. Planuję wybudować kolejną strzelnicę na świeżym powietrzu z ruchomym celem.

Strzelnicę sfinansowałem sam, bo chcę najpierw dać coś od siebie

Kiedyś w Polsce było inaczej, bo np.: przed 30 laty nic nie należało do nas. Teraz jest inaczej. Możemy tworzyć coś sami, wychodzić z inicjatywą i rozwijać to co tworzymy. Wyszedłem z założenia, że najpierw dam coś od siebie. Nie prosiłem o żadne dofinansowania państwowe czy samorządowe. Chcę tu wychowywać olimpijczyków i to jest możliwe. Kiedyś dominowały jedynie ogromne kluby. Dziś złote medale na mistrzostwach zdobywają ludzie z małych klubów, które mają cztery czy pięć stanowisk. Młodzież chce tam chodzić, rozwija się, trenuje i zdobywa medale. Natomiast osobiście jestem wrogiem takich klubów, które wszystko kalkulują i np.: gdy są środki z miasta na młodzież, pracują z młodzieżą, a później niech się dzieje co chce. Ta strzelnica i klub który zakładamy ma zadbać o każdego. Od malucha do oldboya i to jest możliwe.

Strzelectwo nie jest tanim sportem. Nikogo nie odeślę z kwitkiem...

Aby trenować ten sport należy mieć dość duże zaplecze finansowe, bo sam zakup broni do trenowania jest kosztowną inwestycją. Aby rozwijać się w tym kierunku młodzi ludzie muszą mieć majętnych rodziców bądź dobrego sponsora. Twórca nowej strzelnicy wychodzi ze swoją inicjatywą właśnie do młodych i jak nam mówił - zagwarantuje wszystko co jest niezbędne do uprawiania tego sportu, każdemu kto tylko będzie chciał trenować. Obecnie posiada broń do nauki, do średniego i do wyczynowego strzelania. - Mam 56 lat i czas coś zrobić dla innych. Z pomysłem do mieszkańców nie wychodzę sam. Wraz ze mną są moi przyjaciele, którym strzelectwo jest wyjątkowe bliskie. Będą tu często i zamierzają ze mną wspierać przyszłych sportowców z Elbląga tacy ludzie jak wielokrotny mistrz i rekordzista świata, trzykrotny olimpijczyk Zygmunt Bogdziewicz, Jerzy Gryszkiewicz brązowy medalista z Montrealu, czy Krzysztof Osiński, sędzia klasy państwowej. Nie wybudowałem tego obiektu aby samemu sobie strzelać ale by wyjść do ludzi. Nie tylko ci, którzy chcą uczyć się strzelać mogą korzystać z tego miejsca. Każdy może przyjść i sobie potrenować i postrzelać. Jest tu siedem stanowisk i jak na nasze miasto to bardzo dużo. Ja tutaj w zasadzie jestem od godziny 8 do godziny 22 i każdy kto do mnie przyjdzie, nie będzie odprawiony z kwitkiem. Każdego przyjmę. - podkreśla na zakończenie rozmowy z nami właściciel strzelnicy.

Wszystkich, którzy chcieliby skorzystać z miejsca, które stworzył Jerzy Domeracki zachęcamy jednak już dziś do odwiedzin nowej strzelnicy stworzonej przez człowieka, dla którego strzelectwo sportowe jest ogromną pasją.